Zabiegi na cellulit – co naprawdę działa?

Zabiegi na cellulit – co naprawdę działa?

Każda z nas, przynajmniej raz w życiu, stanęła przed lustrem i dostrzegła te drobne dołki i nierówności na udach czy pośladkach. Cellulit. Współczesna zmora każdej miłośniczki spódniczek. Gdy miałam dwanaście lat, myślałam, że dotyczy on tylko kobiet w starszym wieku. Cóż, czas pokazał mi swoją surową prawdę.

Pamiętam moją pierwszą próbę walki z tym problemem. Poszłam na zabieg, który obiecywał cuda – likwidację cellulitu przy pomocy magii ultradźwięków. Usiadłam w fotelu jak na urodzinowym przyjęciu, a pani kosmetyczka zapowiedziała, że teraz „przeniesiemy się w zupełnie inny wymiar”. A ja pomyślałam: „No cóż, dobrze by było”.

Czy wszyscy jesteśmy skazani na cellulit?

Tak to już jest w życiu. Na cellulit wpływa wiele czynników: geny, dieta, aktywność fizyczna. Jeśli jesteś osobą dość aktywną i dbasz o zdrowe odżywianie, a mimo to zauważasz te nieestetyczne wgłębienia, to nie jesteś sama! Są kobiety ze smukłą sylwetką i doskonale jędrną skórą oraz takie jak ja – które trenują regularnie i wybierają sałatki zamiast frytek… a jednak cellulit nadal potrafi rozgościć się jak niespodziewany gość.

Zabiegi medycyny estetycznej

Na szczęście współczesna medycyna estetyczna oferuje wiele różnych metod walki z cellulitem. Miałam okazję spróbować kilku z nich – łącznie z masażem endermologicznym oraz mezoterapią igłową. Brzmi tajemniczo? Tak też myślałam!

Masaż endermologiczny przypomina połączenie masażu ze sprzętem przyszłości. Leżysz tam, podczas gdy urządzenie „gniotuje” twoje ciało niczym ciasto do pizzy! Osobiście czułam się trochę dziwnie (cóż za nowa definicja relaksu), ale po kilku sesjach zauważyłam poprawę w gładkości skóry.

Domowe sposoby

Nie każdy ma ochotę lub fundusze na zabiegi w salonach piękności. Oto więc kilka domowych sposobów: peeling kawowy działa cuda! Tylko pamiętajcie – kawa nie tylko budzi nas rano; jej drobinki potrafią być równie skuteczne w walce z cellulitem.

Dzięki regularnemu stosowaniu peelingu moje uda stały się gładsze i bardziej jędrne… przynajmniej do czasu następnego weekendu spędzonego na kanapie z paczką chipsów!

Aktywność fizyczna a cellulit

Niezaprzeczalnie sport to klucz do sukcesu! Nie chodzi tylko o wyciskanie siódmych potów na siłowni (choć jeśli lubisz ten rodzaj morderczego wysiłku – czapki z głów). Ja postanowiłam postawić na taniec – radośnie krążąc po parkiecie przez kilka godzin tygodniowo sprawiam sobie przyjemność i jednocześnie utrzymuję formę.

Może zamiast monotonnych treningów warto spróbować czegoś nowego? Taneczny aerobik? Zumba? Lub po prostu spacerując szybko wokół parku?! Dla mnie kluczem jest radość płynąca z ruchu.

Dieta jako sojusznik

Nie dajmy się zwieść fast foodom! Tak bardzo smakują… Ale ich długofalowy efekt może okazać się opóźnionym ciosem poniżej pasa (czy raczej uda!). Staram się unikać cukrów prostych oraz przetworzonych produktów.

Sama rozkoszuję się owocami i warzywami; znajomy twierdzi nawet, że moje smoothie są tak pyszne jak słodkie napoje gazowane! Rzeczywiście staram się podejść do diety ze świeżym spojrzeniem — róbmy to dla naszego samopoczucia!

Zakończenie pełne nadziei

Czasami można poczuć frustrację wobec swojego ciała; to naturalne. Ważne jest jednak pamiętać o tym, że każdy ma swoje słabości — nawet supermodelki nie są wolne od pewnych niedoskonałości!

Kiedy stawiasz sobie cele dotyczące wyglądu czy zdrowia — rób to dla siebie samej! Pamiętaj także o dawaniu sobie przestrzeni na błędy i chwile relaksu przy ulubionej przekąsce. Cellulit to temat pełen mitów i nieporozumień; najważniejsze jest podejście do siebie samego z miłością oraz akceptacją.