Wstęp do drogi
Planowanie długiej podróży samochodowej to ekscytująca sprawa. To tak, jakbyś szykował się na wielką przygodę, której końcem jest nieznane. Miałem okazję kilka razy w życiu przejechać setki kilometrów, a każda z tych wypraw była lekcją. Lekcją, która nauczyła mnie, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie auta. Zróbmy to razem.
Na początku niech to będzie jasne: nikt nie chce w połowie drogi stawać na poboczu i czekać na pomoc drogową. No chyba że lubisz te wszystkie dramatyczne filmy z lat 80-tych… Ale umówmy się, my wolimy inne zakończenia! Więc co zrobić przed wyjazdem? Rozpocznijmy tę podróż krok po kroku.
Przegląd samochodu – twoja pierwsza linia obrony
Każdy samochód potrzebuje przeglądu – tak samo jak my potrzebujemy kawy przed porannym maratonem pracy. Moje doświadczenie mówi mi jedno: nie warto odkładać tego na później. Zacznij od podstaw. Sprawdź olej silnikowy. Pamiętasz ten moment, gdy zastanawiasz się, czy zmieniać olej teraz czy w ostatniej chwili? Wierz mi, lepiej zainwestować czas teraz niż zmieniać go na stacji benzynowej po drugiej stronie kraju.
Kolejna rzecz to płyn chłodniczy i hamulcowy. Dobrze wiedzieć, że twój samochód nie zamieni się w piekarnik podczas upalnego dnia i że możesz zatrzymać się w dowolnym momencie bez strachu przed utratą kontroli nad pojazdem.
Opony – niezawodni towarzysze
Kiedy ja byłem na swojej pierwszej długiej trasie do Zakopanego, mój przyjaciel powiedział mi: „sprawdź opony!”. Myślałem wtedy: „Po co? Przecież wyglądają dobrze”. Ależ byłem naiwny! Kiedy wracałem do domu z tego magicznego miejsca pełnego górskich krajobrazów i pysznej kiełbasy, oponę złapał kaprys życia i postanowiła rozstać się z obręczą felgi. Sprawdziłem ciśnienie i głębokość bieżnika – nigdy więcej tej lekkomyślności!
Pakowanie bagażu – umiar to klucz
Pakując się na długą trasę, zawsze pamiętaj o jednej rzeczy: mniej znaczy więcej. Kiedyś zabrałem ze sobą całą kolekcję książek “na wszelki wypadek”. Równie dobrze mógłbym spakować całą bibliotekę! Im więcej bagażu masz w środku auta, tym mniej miejsca zostaje dla Ciebie… oraz dla Twojej niezastąpionej kawy.
Pomyśl także o apteczce – coś pod ręką może okazać się bezcenne w razie potrzeby. Kilka plasterków i środki przeciwbólowe mogą uratować dzień (i nerwy!). Nie zapomnij też o wodzie pitnej; picie przestarzałych napojów gazowanych przez kilka dni to wyzwanie nawet dla najbardziej twardych podróżników!
Planowanie trasy – GPS kontra mapa papierowa
Nigdy nie bagatelizuj wartości dobrego planu podróży! Jako osoba uzależniona od technologii miałem swoje etapy – najpierw korzystałem tylko z GPS-a (po co cokolwiek innego?). Pewnego razu zaprowadził mnie prosto do rzeki zamiast nad jezioro… Od tamtej pory szanuję także tradycyjne mapy papierowe jako backup. Jeśli potrafisz je czytać bez robienia przerwy co pięć minut na Googlowanie “gdzie jestem?”, jesteś moim bohaterem!
Zaplanuj przerwy – mentalne tankowanie energii
Długie godziny za kółkiem mogą być mordercze nawet dla najbardziej wytrwałych kierowców. Czasami najmniejsze przystanki są największym błogosławieństwem! Zatrzymując się co jakiś czas na kawkę lub po prostu oddychając świeżym powietrzem poza samochodem – dajesz sobie szansę na złapanie dystansu od kierownicy i świeższe spojrzenie na drogę przed sobą.
Pamiętam jeden przypadek podczas wakacji nad morzem: zamiast siedzieć non stop za kółkiem, zatrzymaliśmy się nad brzegiem rzeki… I wiecie co? Okazało się, że nasze najlepsze wspomnienia powstały właśnie tam! Bądź elastyczny; droga sama może być przygodą.
Czas ruszać!
Kiedy już wszystko zostało przygotowane jak należy (co zasugerowałeś), odpal silnik i ruszaj przed siebie z uśmiechem na twarzy! Daj swojemu sercu pomóc uwierzyć w przygodę pełną historii do opowiedzenia oraz zapachów regionalnych specjałów do skosztowania.
Jak mawiają podróżnicy – najważniejsza jest droga! I pamiętaj… żadne auto nie jest gotowe do jazdy bez Twojej pasji i entuzjazmu jako kierowcy! Na zdrowie!